Po pierwsze od dawna obserwowaliśmy, że w niektórych rodzinach rak prostaty występuje u wielu mężczyzn. Poszukiwaliśmy przyczyn od dawna, ale obecnie wiemy, że geny BRCA1 i BRCA2, łączące się z większym ryzykiem występowania raka piersi i raka jajnika, podnoszą również ryzyko wystąpienia raka prostaty u mężczyzn a także raka trzustki u obu płci.
Te mutacje dotyczą stosunkowo niewielkiej grupy pacjentów (nie więcej niż 15 proc.). Jednak mężczyźni, u których one występują, mają ryzyko bardzo wczesnego zachorowania – nawet przed 50. rokiem życia. W ich przypadku rak prostaty ma bardziej agresywny przebieg, częściej jest też wykrywany w momencie, gdy daje już przerzuty. U tej grupy pacjentów nawet nowoczesne leki hormonalne czy chemioterapia często nie są aż tak skuteczne. Zdarza się, że u pacjenta z taką mutacją, mimo leczenia obserwujemy dalszy postęp choroby.
Aktualnie wszystkich pacjentów z rakiem prostaty pytamy nie tylko o to, czy ktoś w rodzinie chorował na raka prostaty, ale również o to, czy w rodzinie kobiety chorowały na raka piersi albo na raka jajnika.
Gdy znajdujemy raka prostaty u młodych pacjentów, a wyniki biopsji wskazują na to, że choroba ma cechy wysokiego ryzyka - w skali Gleasona 8, 9 czy 10 (o skali Gleasona przeczytasz w ramce) i są jakiekolwiek przerzuty to należy wykonać badania genetyczne.
Badania genetyczne możemy wykonać na podstawie analizy tkanki guza – czyli wykorzystujemy próbki pobrane podczas biopsji prostaty lub zabiegu usunięcia prostaty (radykalnej prostatektomii, rzadziej zabiegu TURP). Najlepiej wykonać takie badania jak najszybciej od pobrania wycinków, gdyż wraz z upływem czasu materiał tkankowy ulega niszczeniu i po pewnym czasie okazać się może, że nie da się z takiego materiału nic oznaczyć. Dlatego tak ważne jest, by badania genetyczne pobranego materiału wykonywać jak najszybciej, przynajmniej u tej grupy pacjentów, którzy zachorowują w młodym wieku, albo mają chorobę agresywną czy z przerzutami, a nie dopiero w momencie, gdy rak prostaty w trakcie leczenia staje się oporny na kastrację czyli leczenie hormonalne obniżające poziom testosteronu. Dodatkowe kryterium kwalifikacji do wczesnego badania genetycznego mogłoby by być również oparte o wywiad rodzinny np. przypadki zachorowania kobiet na raka piersi w młodym wieku.
Diagnostyka polegająca na oznaczeniu mutacji w genach BRCA ma coraz większe znaczenie, bo otwiera drogę do leczenia nowoczesnymi lekami - inhibitorami PARP, które są ukierunkowane właśnie na nie. To duża szansa dla pacjentów z rakiem prostaty w stadium przerzutowym, opornym na kastrację (metastatic castration-resistant prostate cancer, mCRPC). Z przeprowadzonych badań wiemy na pewno, że pacjenci z mutacjami w genach BRCA 1/2 odniosą korzyści z zastosowania takiego leczenia.
W Polsce obecnie mamy już możliwość leczenia raka prostaty inhibitorami PARP - tylko dla pacjentów z mutacją BRCA1, BRCA2 oraz olaparibem w monoterapii chorych, którzy przeszli już leczenie nowymi lekami hormonalnymi. Od stycznia tego roku mamy też do dyspozycji nową skojarzoną terapię - czyli dwa leki w jednej tabletce - połączenie niraparibu i octanu abirateronu.
Ostatnio pojawiły się też wyniki badań dotyczące skuteczności kolejnego inhibitora PARP - talazoparibu w połączeniu z enzalutamidem, które mogą zwiastować prawdziwy przełom dla pacjentów z przerzutowym opornym na kastrację rakiem prostaty. Z tych badań wynika bowiem, że takie leczenie skojarzone pozwala uzyskać istotne wydłużenie całkowitego czasu przeżycia, a nie tylko wydłużenie czasu do progresji radiologicznej i co ważne, dotyczy to większej grupy chorych z innymi rzadszymi mutacjami w genach naprawy DNA.
Wiedza o tym, czy pacjent ma mutację w genach BRCA nie tylko umożliwia dobranie odpowiednich leków, ale zmienia podejście do jego leczenia na wielu poziomach. Mam pacjenta, u którego w rodzinie kobiety chorowały na raka piersi. U niego również znaleziono mutację BRCA. W ramach zaleceń programu wczesnego wykrywania raka prostaty w młodym wieku zdiagnozowano u niego nowotwór, a pacjent zdecydował się na szybkie leczenie, również chirurgiczne. Obecnie jest już po radykalnej prostatektomii. W Anglii były prowadzone badania, których wyniki wskazują, że osoby, o których wiemy, że są nosicielami mutacji BRCA po wykryciu nowotworu powinny zostać poddane bardziej radykalnemu leczeniu – raczej bez aktywnej obserwacji, którą zwykle zalecamy we wczesnych stadiach choroby osobom bez mutacji BRCA.
To wszystko świadczy o tym, że konieczne są szybkie działania usprawniające ścieżkę badań genetycznych w raku prostaty. Niestety obecnie nadal bardzo niewielu mężczyzn ma badane te mutacje, co zmniejsza szanse na zastosowanie skutecznego leczenia. Badania pokazują bowiem, że im wcześniej się stosuje się leki ukierunkowane molekularnie u osób z mutacją, tym ich działanie jest bardziej skuteczne. O to walczymy.
Co oznacza wynik w skali Gleasona?
Skala Gleasona to parametr określający stopień złośliwości raka prostaty.
6 punktów w skali Gleasona
(3+3=6) to najniższy możliwy wynik dla raka prostaty wykrytego w biopsji. Raki poziomu 6 nie są zwykle agresywne i postępują powoli. Niski poziom złośliwości raka.
7 punktów w skali Gleasona
Nowotwory o stopniu złośliwości 7 mogą nie być agresywne, ale mogą też mieć potencjał do progresji. Przy określaniu wyniku w skali Gleasona istotne jest również określenie, który element jest dominujący; GS „4 + 3” nie jest równoważny „3 + 4”.
Zapis 3 + 4 = 7 oznacza rozpoznanie- nieagresywna postać raka, grupa ryzyka - korzystne umiarkowane ryzyko.
Zapis 4 + 3 = 7 oznacza rozpoznanie - potencjalnie agresywny rak z ryzykiem szybszego postępu choroby, grupa ryzyka - niekorzystne umiarkowane ryzyko.
Raki z wynikiem od 8 do 10 w skali Gleasona lub wyższym są uważane za agresywne, z tendencją do szybkiego postępu choroby. Im bliżej wyniku 10, tym wyższy stopień złośliwości guza, grupa ryzyka - wysoka.
Mutacja BRCA w raku prostaty
Mutacja BRCA odgrywa rolę w każdym stadium raka prostaty. Może to być mutacja germinalna, czyli taka, która występuje w każdej komórce ciała, a którą pacjent albo odziedziczył, albo wystąpiła na wczesnym etapie życia płodowego. Mamy też mutacje somatyczne BRCA, które pojawiają się jedynie w komórkach raka prostaty, natomiast zdrowa komórka pacjenta nie ma tej mutacji. Bez względu na to, czy pacjent, u którego diagnozuje się raka prostaty, ma mutację germinalną czy somatyczną, wykryty nowotwór rośnie agresywniej, przez co w momencie diagnozy jest typowo bardziej zaawansowany niż rak bez mutacji, gorzej reaguje na leczenie i krócej pozostaje pod kontrolą.
BRCA1 i BRCA2 to dwa geny należące do szerszej grupy genów naprawy DNA określanej mianem HRR (geny naprawy DNA w mechanizmie tzw. rekombinacji homologicznej). O ile mutację w genie BRCA2 ma ok. 5 proc. chorych z rakiem prostaty, a genu BRCA1 ok. 1 proc. pacjentów, to mutacje HRR występują u 20-30 proc. chorych.
Źródło: Głos Pacjenta Onkologicznego. 1/25(63), luty-marzec 2025.