Frukwintynib w leczeniu zaawansowanego raka jelita grubego

12 grudnia 2025 /Rak jelita grubego

Frukwintynib w leczeniu zaawansowanego raka jelita grubego

Katarzyna Pinkosz | Onkologia.edu.pl

„Frukwintynib jest terapią dla pacjentów, którzy wykorzystali już wcześniej kilka linii leczenia zaawansowanego raka jelita grubego. To dla nas kolejna linia obrony pacjentów przed nowotworem; kolejna cegiełka w murze, który staramy się zbudować z naszych terapii” – mówi dr Maciej Kawecki z Kliniki Onkologii i Radioterapii Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie.

Jak dużym problemem jest zaawansowany rak jelita grubego? Dlaczego często jest diagnozowany tak późno i dlaczego dochodzi do tak dużego stopnia zaawansowania?

Rak jelita grubego jest dużym problemem zarówno epidemiologicznym, jak klinicznym – to trzecia przyczyna zgonów nowotworowych w Polsce (po raku płuca oraz raku piersi u kobiet oraz raku gruczołu krokowego u mężczyzn). Prawdopodobieństwo jego rozwinięcia się w życiu każdego człowieka jest dość wysokie. Niestety u znacznej części pacjentów zostanie on zdiagnozowany w stadium zaawansowanym lub dojdzie do nawrotu pod postacią przerzutów odległych po próbie leczenia radykalnego. W takich stadiach zwykle nie mówimy już o trwałym wyleczeniu, tylko staramy się jak najdłużej przedłużyć pacjentom życie.

Zachęcamy do wykonywania badań kolonoskopowych, ponieważ badania przesiewowe zwiększają szansę na wykrycie raka jelita grubego we wczesnym stadium. Gdy pojawiają się objawy ogólne, jak chudnięcie, brak apetytu, ból, nasilone krwawienia z przewodu pokarmowego, to niestety często mamy już do czynienia z zaawansowanym – czwartym stadium choroby, kiedy obecne są przerzuty do wątroby, płuc czy innych narządów.

Jakie są dziś możliwości leczenia chorych w stadium zaawansowanym i jak w te możliwości wpisują się wyniki badania klinicznego FRESCO 2?

Zaawansowany rak jelita grubego jest jednym z tych nowotworów, w których w ciągu ostatnich 2-3 dekad doszło do istotnej poprawy rokowania, rozumianego jako długość życia pacjentów z zaawansowaną chorobą. Na przełomie lat 80. i 90. XX wieku mniej niż połowa pacjentów przeżywała dłużej niż rok po usłyszeniu diagnozy przerzutowego raka jelita grubego. Obecnie statystyki pokazują, że około połowy pacjentów żyje 3 lata i dłużej po usłyszeniu takiej diagnozy. Mamy więc zdecydowany wzrost długości przeżycia całkowitego pacjentów, pomimo czwartego stadium zaawansowania.

Rdzeniem terapii, bazą, na której budujemy strategię leczenia, cały czas pozostaje chemioterapia. Jedynym wyjątkiem jest kilkuprocentowa grupa pacjentów – kandydatów do immunoterapii, którzy mają charakterystyczną cechę w obrębie nowotworu nazywaną niestabilnością mikrosatelitarną. Wszyscy inni jako podstawę leczenia otrzymują chemioterapię bądź chemioterapię uzupełnioną o leki ukierunkowane molekularnie.

Musimy jednak mieć pełną świadomość tego, że wzrost długości życia pacjenta z zaawansowaną chorobą nie wynika z powodzenia pojedynczej terapii, ale z tego, że nauczyliśmy się leczyć pacjentów poprzez budowę strategii sekwencyjnych. Polega to na tym, że jeśli jedna linia leczenia poniesie fiasko, to podajemy drugą linię, a jeśli ona zawiedzie – podajemy trzecią linię, a następnie kolejne linie.

Badanie FRESCO 2 jest o tyle istotne, że uzupełnia nasze możliwości leczenia o kolejną terapię do zastosowania u tych pacjentów, u których wyczerpano wcześniejsze minimum dwie, trzy lub cztery linie leczenia. Dotychczas w Polsce mieliśmy refundowane i dostępne – w zależności od sytuacji pacjenta – trzy bądź cztery linie leczenia. Wprowadzenie do programu lekowego w październiku tego roku, w oparciu o wyniki badania FRESCO 2, nowej cząsteczki – frukwintynibu – sprawia, że dysponujemy czterema bądź pięcioma liniami leczenia. Daje to szansę tym pacjentom, dla których nie mieliśmy wcześniej alternatyw.

Lek ten działa inaczej niż terapie stosowane we wcześniejszych liniach leczenia zaawansowanego raka jelita grubego?

Frukwintynib jest lekiem ukierunkowanym molekularnie, selektywnym inhibitorem kinaz tyrozynowych VEGFR-1, 2 i 3. Jak wspomniałem, generalnie w leczeniu zaawansowanego raka jelita grubego stosujemy połączenie chemioterapii z lekami ukierunkowanymi molekularnie, jednak w stosunku do leków, które do tej pory wykorzystywaliśmy, działanie frukwintynibu jest nieco inne. Jest on inhibitorem kinaz tyrozynowych, który cechuje się lepszym profilem bezpieczeństwa niż wcześniej stosowany lek o podobnym mechanizmie działania. Jest on także opcją dla tych pacjentów, którzy otrzymali inhibitor kinaz tyrozynowych we wcześniejszym rzucie leczenia. W pewien sposób pozwala on przełamać oporność na wcześniej stosowane leki ukierunkowane molekularnie. Zawdzięcza to po części specyficznemu mechanizmowi działania.

Jaki jest mechanizm działania tego leku i jakiej skuteczności działania możemy się spodziewać?

Frukwintynib, tak jak inne inhibitory kinaz tyrozynowych nakierowane na receptor śródbłonka czynnika wzrostu VEGFR ma na celi zmodyfikować funkcjonowanie patologicznego unaczynienia w obrębie zmiany nowotworowej.

Można to wyjaśnić w taki sposób – po to, żeby nowotwór mógł urosnąć do pewnych rozmiarów, potrzebuje własnych naczyń krwionośnych, które dostarczą mu odpowiedniej ilości krwi a wraz z nią odpowiedniej ilości substancji odżywczych. Inhibitory kinaz tyrozynowych ukierunkowane na VEGFR mają na celu zmodyfikować działanie naczyń nowotworowych. Mają one patologiczny charakter, są jak „dziurawe rury”, dzięki którym duża ilość substancji odżywczych dopływa do nowotworu.

Zastosowanie inhibitorów kinaz ma ograniczyć powstawanie nowych patologicznych naczyń, a w naczyniach, które już są w obrębie nowotworu, ma dojść do normalizacji ich struktury – jak uzupełnienie ubytków, przez które substancje odżywcze przedostają się na zewnątrz. Frukwintynib jest lekiem, który w badaniu FRESCO i FRESCO-2 wykazał statystycznie wydłużenie przeżycia całkowitego: w badaniu FRESCO-2 mediana całkowitego przeżycia wynosiła 7,4 miesiąca w stosunku do 4,8 miesiąca dla placebo. Wydłużony był także czas do progresji choroby, więcej pacjentów uzyskało też kontrolę choroby (co najmniej do stabilizacji choroby doszło u 56 proc. pacjentów przyjmujących frukwintinib, podczas gdy w grupie przyjmujących placebo było to tylko 16 proc.

Jak wygląda bezpieczeństwo i działania niepożądane przy tym leczeniu?

Bezpieczeństwo leczenia jest oceniane dobrze. Trzeba jednak pamiętać, że mamy do czynienia z pacjentami, którzy są po długiej terapii, trwającej często kilka lat. Czasem zmagają się z powikłaniami przebytych terapii, które mogą się utrzymywać nawet przez bardzo długi czas od zakończenia przebytego leczenia.

Jeśli chodzi o działania niepożądane frukwintynibu, to dominuje przede wszystkim zmęczenie, zdarzają się skoki ciśnienia, co wymaga ścisłego monitorowania. Może dojść do rozwoju zaburzeń parametrów hematologicznych czy biochemicznych. To są problemy, do których jesteśmy przyzwyczajeni jako onkolodzy i potrafimy z nimi właściwie postępować, ponieważ leki o podobnym działaniu stosuje się od wielu lat także w leczeniu innych nowotworów złośliwych. Ciężkie działania niepożądane związane z leczeniem nie są częste, a odsetek wszystkich ciężkich działań niepożądanych u chorych otrzymujących frukwintynib w badaniu FRESCO-2 był jedynie o 13% wyższy niż u chorych otrzymujących placebo.

Jak określiłby Pan miejsce i znaczenie tej terapii?

Frukwintynib jest terapią dla pacjentów, którzy wykorzystali już wcześniej kilka linii leczenia. Wiemy, że ten lek ma szansę poprawić ich rokowanie. To dla nas kolejna linia obrony pacjentów przed nowotworem; kolejna cegiełka w murze, który staramy się zbudować z naszych terapii.

Wpisuje się on w leczenie sekwencyjne raka jelita grubego? Podajemy pacjentowi jeden lek, potem drugi, trzeci, czwarty, a dzięki temu wydłużamy życie?

Oczywiście, biorąc pod uwagę to, jak szybko rozwija się onkologia jako dziedzina nauki i jak stosunkowo szybko dostajemy możliwość stosowania kolejnych cząsteczek, to frukwintynib daje szansę dłuższego życia – zwłaszcza z perspektywy całości leczenia.

Leczenie pacjentów z rakiem jelita grubego od początku jest postępowaniem sekwencyjnym. Nowo zdiagnozowanemu pacjentowi jestem obecnie w stanie rozpisać takie scenariusze, w których – jeśli terapia pierwszego rzutu nie zadziała, to zastosujemy inny lek; jeśli ten przestanie działać, to zalecę kolejny. I tak aż do czwartej czy piątej linii z wykorzystaniem frukwintynibu. 

Czy ma Pan doświadczenia ze stosowania tego leku u pacjentów?

Lek jest w programie lekowym od 1 października 2025 roku, dlatego moje doświadczenia są skromne. U dwóch pacjentów, którzy bardzo źle tolerowali alternatywny inhibitor kinaz tyrozynowych (regorafenib), tolerancja frukwintynibu była zdecydowanie lepsza. Dobrze, że ten lek znalazł się w refundacji. Im więcej metod leczenia mogę zaoferować pacjentom, tym lepiej. To wartościowy lek.

Materiał dla lekarzy przygotowany i sponsorowany przez firmę Takeda.

Copyright © 2025 Takeda Pharmaceutical Company Limited.

Wszystkie prawa zastrzeżone. Wszystkie znaki handlowe są własnościami ich prawowitych właścicieli.

Takeda Pharma Sp. z o.o., ul. Prosta 68, 00-838 Warszawa, Polska, telefon: +48 22 608 13 00 lub 01, Fax +48 22 608 13 03, www.takeda.com/pl-pl/

C-APROM/PL/FRZ/0057; 12/2025

Informacja o leku Fruzaqla