- Obecnie pacjent onkologiczny w ciągu roku od zakończenia leczenia, tj. leczenia operacyjnego, chemioterapii bądź radioterapii, nie może być kierowany na leczenie uzdrowiskowe. Pacjent hematoonkologiczny - aż przez 5 lat.
- Oznacza to, że pacjentka po leczeniu np. raka piersi przez rok nie może skorzystać z sanatorium, choć potrzebuje leczenia z powodu innych swoich schorzeń: choroby wrzodowej czy problemów ze stawem kolanowym.
- Zdaniem ekspertów choroba nowotworowa nie powinna być ograniczeniem czy przeciwwskazaniem, ale wręcz wskazaniem do pobytu w uzdrowisku.
Potrzebna nowela ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym?
"W tej chwili obowiązuje okres rocznej karencji – pacjent onkologiczny w ciągu roku od zakończenia leczenia, tj. leczenia operacyjnego, chemioterapii bądź radioterapii, nie może być kierowany na leczenie uzdrowiskowe" - przypomniała Aleksandra Sędziak, konsultant krajowa w dziedzinie balneologii i medycyny fizykalnej na na posiedzeniu parlamentarnego Zespołu na rzecz wspierania rozwoju uzdrowisk i gmin uzdrowiskowych.
"Oznacza to, że pacjentka po leczeniu raka piersi przez rok nie może skorzystać z sanatorium, choć potrzebuje leczenia z powodu innych swoich schorzeń, np. choroby wrzodowej czy problemów ze stawem kolanowym" - wyjaśniała.
"W nowotworach hematologicznych okres karencji wynosi z kolei aż pięć lat, przy czym środowisko hematoonkologów podkreśla, że biorąc pod uwagę postęp w leczeniu nowotworów krwi, jest on zdecydowanie za długi. Problem mają także pacjenci z białaczkami przewlekłymi, którzy w ogóle nie mogą pojechać do sanatorium. Dlatego także w odniesieniu do tej grupy chorych będzie rekomendowana zmiana w rozporządzeniu o kwalifikowaniu do leczenia uzdrowiskowego" - zaznaczyła.
Jak wskazywała Elżbieta Mianowska-Komza z Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia, na razie nie ma decyzji w sprawie nowelizacji ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym, która byłaby konieczna do realizacji postulatu związanego z rekonwalescencją onkologiczną.
"Wprowadzenie tego kierunku do lecznictwa uzdrowiskowego wymaga jednak zmian ustawowych" - dodała.
Konsultant krajowa proponuje pilotaż
Z tym stanowiskiem nie zgodziła się konsultant krajowa w dziedzinie balneologii i medycyny fizykalnej.
"I tak, i nie. Mamy 17 kierunków leczniczych obejmujących wszystkie układy. A przecież choroby nowotworowe także dotyczą jakiegoś układu, np. nowotwory układu pokarmowego, urologiczne, ginekologiczne czy nowotwory krwi. Rzecz polega na tym, że kierunek rekonwalescencji onkologicznej mógłby realizować ośrodek, który ma ustalony dany kierunek leczniczy, np. pacjentka po mastektomii mogłaby trafić na rehabilitację onkologiczną do ośrodka z ustalonym kierunkiem choroby kobiece. Gdyby pojawiło się takie wskazanie, nie byłoby potrzeby zmiany ustawy" - argumentowała.
"Nie mówimy o stworzeniu jednego ośrodka dla pacjentów onkologicznych. Uzdrowiska musiałyby po prostu rozszerzać swoje kierunki leczenia pod kątem schorzeń onkologicznych. Choć oczywiście docelowo przy zmianie ustawy warto byłoby taki kierunek wprowadzić" - zauważyła Aleksandra Sędziak.
"Jeśli natomiast chcemy przeprowadzić zmiany w miarę szybko, może temu służyć test w postaci proponowanego przez nas pilotażu kierowania pacjentów na rekonwalescencję onkologiczną. Do końca czerwca br. przygotuję program, który będzie mógł być podstawą tych działań" - zadeklarowała konsultant krajowa.
Podobnego zdania był poseł Marek Hok, który przypomniał, że choroby onkologiczne są dzisiaj chorobami przewlekłymi.
"Pacjenci onkologiczni powinni być kierowani do uzdrowisk ze swoimi schorzeniami ogólnoustrojowymi, gdzie choroba nowotworowa jest chorobą towarzyszącą. Potrzebne będą oczywiście przeciwwskazania dotyczące określonych zabiegów w ramach leczenia sanatoryjnego, ale poza tym pacjenci onkologiczni powinni normalnie móc korzystać z szerszego wachlarza usług sanatoryjnych" - przekonywał.
"Choroba nowotworowa nie powinna ograniczać dostępu do sanatorium"
Jak mówiła Aleksandra Sędziak, zupełnie innym tematem jest natomiast choroba nowotworowa nie jako ograniczenie, czy przeciwwskazanie, ale jako wskazanie do pobytu w uzdrowisku.
"Tak, jak dzieje się to na Słowacji, w Czechach, czy w Niemczech, gdzie pacjent po operacji jedzie do sanatorium i korzysta z programu balneo-rehabilitacyjnego, spotkań z psychologiem, czy leczenia dietetycznego. Przygotowuje go to do kolejnych etapów leczenia lub umożliwia rekonwalescencję po ciężkiej terapii" - wyjaśniała konsultant krajowa.
"Chodzi zatem o zupełnie nowe świadczenie, które może znacząco poprawić rokowanie oraz kondycję psychofizyczną chorego na nowotwór. Musiałby to być oczywiście odrębny program, prowadzony przez uzdrowiska z ofertą usług z mniejszym oddziaływaniem bodźcowym, które można zastosować u pacjentów onkologicznych. U pacjentów hematoonkologicznych znakomitą propozycją byłyby np. szczawy żelaziste" - dodała Aleksandra Sędziak.
Źródło: rynekzdrowia.pl