O związku otyłości z nowotworami | Medyczna Racja Stanu

11 czerwca 2025 /Informacje dla chorych

O związku otyłości z nowotworami | Medyczna Racja Stanu

Prof. Lucyna Ostrowska | Głos Pacjenta Onkologicznego

Otyłość jest czynnikiem ryzyka wielu nowotworów złośliwych, w tym raka nerki i jelita grubego. Przyczynia się też do opóźnienia diagnostyki nowotworów i zwiększa ryzyko zgonu z ich powodu, dlatego niezbędne jest inwestowanie w profilaktykę otyłości i jej leczenie - oceniają eksperci.

Specjaliści rozmawiali o tym w trakcie debaty Medycznej Racji Stanu, zorganizowanej w ramach obchodów Światowego Dnia Walki z Rakiem. Prezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości prof. Lucyna Ostrowska przypomniała, że otyłość może potencjalnie powodować ponad 200 różnych powikłań i schorzeń, w tym choroby nowotworowe.

Badania potwierdziły jej związek z zachorowaniami na m.in.: raka endometrium (śluzówki macicy), raka przełyku, nerek, piersi czy raka jelita grubego, a także trzustki.

Prof. Ostrowska przypomniała, że problem otyłości dotyczy obecnie 9 mln dorosłych Polaków, jak również 3-4 mln dzieci. Uwzględniając dane epidemiologiczne eksperci szacują, że z otyłością powiązane jest około 40 proc. nowotworów. - "Niedawno na kongresie onkologicznym usłyszałam, że ok. 60 proc. nowotworów w Polsce nie występowałoby, gdyby nie było choroby otyłościowej" - powiedziała prof. Ostrowska.

Ekspertka wyjaśniła, że wynika to z kilku przyczyn. Powikłaniem otyłości brzusznej (powiązanej z otłuszczeniem narządów wewnętrznych) jest insulinooporność, czyli oporność tkanek na insulinę - hormon odpowiedzialny za regulację metabolizmu glukozy i jej poziomu we krwi. Ta z kolei może pobudzać procesy prowadzące do rozwoju nowotworów. Ponadto, otyłości towarzyszy ogólnoustrojowy stan zapalny, który nasila się wraz w przyrostem trzewnej tkanki tłuszczowej i również wpływa na procesy nowotworzenia.

"Przynajmniej u części pacjentów występuje też zjawisko hiperestrogenizmu w organizmie, ponieważ w tkance tłuszczowej zachodzi konwersja androgenów do estrogenów, a to sprzyja rozwojowi nowotworów zależnych od estrogenów takich jak rak endometrium czy rak piersi" - tłumaczyła specjalistka.

Wśród czynników, które mogą nasilać procesy prowadzące do rozwoju nowotworów u osób otyłych prof. Ostrowska wymieniła również dietę charakterystyczną dla krajów zachodnich - wysokotłuszczową, wysokobiałkową i ubogą w błonnik pokarmowy. - "Stąd częstsze występowanie w tej grupie pacjentów chociażby nowotworów jelita grubego" - podkreśliła.

Zwróciła uwagę, że otyłości towarzyszą zmiany składu mikrobioty jelitowej, co również może mieć udział w rozwoju tego nowotworu. - "Nieprawidłowy skład i funkcjonowanie mikroflory jelitowej układu pokarmowego może sprzyjać zarówno zjawisku insulinooporności, jak i pogłębianiu się stanu zapalnego w tkance tłuszczowej. Czynniki te zaczynają się wzajemnie napędzać" - wyjaśniała specjalistka.

Kolejnym problemem jest to, że u pacjentów z otyłością dochodzi do istotnych opóźnień w diagnostyce nowotworów.

"Dzieje się tak choćby dlatego, że nasze pacjentki chorujące na otyłość, zwłaszcza otyłość drugiego czy trzeciego stopnia, rzadziej chodzą na kontrole, np. ginekologiczne, ze względu na stygmatyzację, której tam mogą doświadczać, i na którą się skarżą" - podkreśliła prof. Ostrowska. Poza tym diagnostyka obrazowa (USG, tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny) u pacjenta z otyłością jest utrudniona ze względu m.in. na przezierność tkanek. - "Nie zawsze też jesteśmy w stanie tego pacjenta umieścić w maszynie i go zdiagnozować" - powiedziała prezes PTLO. Dlatego u pacjentów otyłych nowotwory są wykrywane w wyższych stadiach zaawansowania, a chorzy mają gorsze rokowania i mniejsze szanse na wyleczenie.

Z tego powodu, jak uznała, konieczne jest edukowanie pacjentów jak i lekarzy w zakresie profilaktyki otyłości, jej wczesnego diagnozowania i skutecznego leczenia. - "Jest to ogromna grupa, dla której musimy opracować lepszą ścieżkę diagnostyczną i terapeutyczną" – zaznaczyła prezes PTLO. Przypomniała, że obecnie istnieją bardzo skuteczne narzędzia w postaci nowych leków (liraglutyd, semaglutyd i najnowszy tirzepatyd), które - w połączeniu z metodami niefarmakologicznymi - pozwalają uzyskiwać wysoką skuteczność w leczeniu otyłości.

Tymczasem w Polsce leczonych jest tylko 800 tys. dorosłych osób z otyłością, czyli ok. 1 proc. wszystkich chorujących.

"Największym wyzwaniem obecnie jest wypracowanie ścieżki terapeutycznej dla pacjenta z chorobą otyłościową. Jesteśmy na początku tej drogi" - oceniła. Przypomniała, że pod koniec 2024 r. przy Ministerstwie Zdrowia został powołany Zespół do spraw przeciwdziałania otyłości, który ma zaproponować dalsze działania.

Źródło: Głos Pacjenta Onkologicznego. 1/25(63), luty-marzec 2025.