Coraz trudniej o szybką diagnostykę i leczenie dla pacjentów onkologicznych. BADANIE

Coraz trudniej o szybką diagnostykę i leczenie dla pacjentów onkologicznych. BADANIE

Iwona Bączek | Rynek Zdrowia

"Choć słyszymy, że w polskiej onkologii zmienia się tak wiele, to nasze badanie pokazuje, że pacjenci zdiagnozowani przed 2020 r. i w 2024 r. mieli dokładnie te same problemy" – mówi Joanna Frątczak-Kazana z Fundacji Onkologicznej Alivia.

  • Najnowsze badanie Fundacji Onkologicznej Alivia wskazuje na pogarszający się dostęp rosnącej z roku na rok liczby pacjentów do szybkiej diagnostyki i leczenia onkologicznego.
  • W 2020 r. odsetek chorych czekających na diagnozę ponad 3 miesiące wynosił 39 proc., podczas gdy w 2024 r. już 43 proc.
  • Z danych NFZ na koniec 2024 r. wynika, że 65 proc. diagnostyki wstępnej i 69 proc. diagnostyki pogłębionej wykonywanych było terminowo. To o ponad 10 punktów procentowych mniej niż na koniec 2020 r.
  • Tylko 45 proc. ankietowanych wskazało na obecność opieki koordynatora opieki onkologicznej podczas diagnostyki lub leczenia. Ponad połowa nie uzyskała tego wsparcia na żadnym etapie choroby.

"Pacjenci wciąż mają te same problemy"

Obecnie w Polsce z chorobą nowotworową żyje około 1,17 mln osób, a rak jest najczęstszą przyczyną śmierci Polaków w wieku produkcyjnym. Tylko w 2022 roku liczba pacjentów wzrosła o 5 proc. rok do roku, podczas gdy we wcześniejszych latach był to wzrost na poziomie 1,5-2 proc.

"W tej sytuacji nie można czekać. W polskiej onkologii jest wiele obszarów do poprawy, na co wskazują również wyniki badania przeprowadzonego wśród pacjentów onkologicznych, podopiecznych naszej Fundacji" – mówiła na spotkaniu z dziennikarzami Joanna Frątczak-Kazana, zastępca dyrektora Fundacji Onkologicznej Alivia.

Jak zauważyła, raport z badania pokazuje doświadczenia konkretnych osób i choć na ich podstawie nie da się analizować całej populacji chorych na nowotwory w Polsce, to można jednak przyjrzeć się dokładniej procesowi diagnozy i leczenia i wskazać pojawiające się problemy.

"Choć słyszymy, że w polskiej onkologii zmienia się tak wiele, to badanie pokazuje, że pacjenci zdiagnozowani przed 2020 r. i w 2024 r. mieli dokładnie te same problemy" – zaznaczyła Joanna Frątczak-Kazana.

"Co trzeci pacjent nie otrzymuje diagnostyki terminowo"

Jak mówiła, zgodnie z zasadami Pakietu Onkologicznego diagnostyka wstępna powinna trwać do 28 dni, a pogłębiona do 21 dni – razem 7 tygodni. Tymczasem, dane pokazują, że co trzeci pacjent nie otrzymuje diagnostyki terminowo. Aż 20 proc. ankietowanych czekało na diagnozę w okresie 3-6 miesięcy, a 18 proc. powyżej 6 miesięcy.

"Szczególnie niepokojący jest fakt, że czas oczekiwania na diagnostykę wydłuża się wraz z rokiem postawienia diagnozy. Doświadczenia ankietowanych wskazują, że w 2020 r. odsetek chorych czekających na diagnozę ponad 3 miesiące wynosił 39 proc., podczas gdy w 2024 r. już 43 proc." – doprecyzowała wicedyrektor Fundacji Alivia.

Przytoczyła też dane NFZ na koniec 2024 r., z których wynika, że zaledwie 65 proc. diagnostyki wstępnej i 69 proc. diagnostyki pogłębionej wykonywanych było terminowo. To o ponad 10 punktów procentowych mniej niż na koniec 2020 r., co oznacza duże pogorszenie.

"Wydłużył się czas do rozpoczęcia leczenia"

Fundacja zwraca również uwagę, że nowotwory są często wstępnie diagnozowane przez lekarzy specjalistów, a nie onkologów. Tymczasem, jak pokazują najnowsze dane, na wizytę u lekarza specjalisty czeka się średnio 4,3 miesiąca – tyle czasu upływa, zanim specjalista zaleci diagnostykę w kierunku nowotworu.

Kolejnym ważnym krokiem jest rozpoczęcie leczenia. Zgodnie ze standardami Pakietu Onkologicznego, powinno ono nastąpić do 2 tygodni od dnia zgłoszenia się pacjenta do szpitala. Tymczasem, jak pokazują dane z raportu Alivia, 36 proc. uczestników badania, u których rozpoznano nowotwór w 2024 r., czekało na rozpoczęcie leczenia powyżej 3 miesięcy. Wśród badanych zdiagnozowanych przed 2020 r. było to 31 proc., co oznacza, że wśród ankietowanych czas do rozpoczęcia leczenia się wydłużył.

"Wyniki naszego badania mogą wskazywać na pogarszający się dostęp do szybkiego leczenia onkologicznego w Polsce, kluczowego dla wysokiej przeżywalności. Niestety, Ministerstwo Zdrowia i NFZ nie ujawniają pełnych danych na ten temat. Postulujemy zatem publikację jasnych i wymiernych wskaźników pozwalających oceniać jakość i terminowość opieki onkologicznej w Polsce" - mówiła Joanna Frątczak-Kazana.

"Brakuje strategii i zarządzania profilaktyką"

Wśród postulatów Fundacji Onkologicznej Alivia znalazła się także m.in. mocno kulejąca w naszym kraju profilaktyka nowotworów. Jak przypomniała Fundacja, jeśli chodzi o profilaktykę pierwotną, na koniec 2024 r. wyszczepialność przeciwko HPV wyniosła niewiele ponad 25 proc. w grupie objętej programem bezpłatnych szczepień w 2023 r., a poniżej 10 proc. w rocznikach, które dołączyły do programu w 2024 r. Dla porównania: średnia wyszczepialność dla 22 państw UE, które publikują takie dane, wynosi 64 proc. Nadal nie jest także jasna sytuacja edukacji zdrowotnej jako przedmiotu obowiązkowego w szkołach.

Jeśli chodzi o profilaktykę wtórną, realizacja mammografii wyniosła na koniec 2024 r. 32 proc. przy europejskiej średniej 57 proc., a realizacja cytologii w ramach badań profilaktycznych – 11 proc. (dane mogą być niepełne ze względu na badania wykonywane prywatnie) przy europejskiej średniej 56 proc.

Alivia przypomina jednocześnie, że zgodnie z Narodową Strategią Onkologiczną zgłaszalność na badania przesiewowe w kierunku raka piersi miała zostać zwiększona do 2027 r. do 70 proc., a w kierunku raka szyjki macicy do 80 proc. Do 2028 r. miało być ponadto wyszczepione przeciwko HPV 60 proc. populacji docelowej.

"Brakuje strategii i zarządzania profilaktyką, na którą wydajemy zresztą o połowę mniej niż wynosi unijna średnia. W tej chwili odpowiedzialność za profilaktykę nowotworów jest rozproszona, dlatego sytuacja nie zmieni się, dopóki nie została powołana jedna odpowiedzialna instytucja" – podkreślała Joanna Frątczak-Kazana.

Co z koordynacją diagnostyki i leczenia?

Zwróciła również uwagę na koordynację leczenia.

"Zgodnie z Pakietem Onkologicznym podczas konsylium powinien być wybrany koordynator, który będzie towarzyszył pacjentowi do zakończenia leczenia. Tymczasem jak, pokazują dane z naszego raportu, tylko 45 proc. ankietowanych wskazało na obecność opieki koordynatora opieki onkologicznej podczas diagnostyki lub leczenia. Ponad połowa pacjentów nie uzyskała wsparcia koordynatora na żadnym etapie swojej choroby" – zaznaczyła.

Dodała, że obecnie, w związku ze zbliżającym się wdrożeniem Krajowej Sieci Onkologicznej, trwają szkolenia koordynatorów, jednak nie przewidziano ich obligatoryjności ani dodatkowego finansowania na pokrycie kosztów delegacji. Ponadto nadal brakuje regulacji określających rolę i zakres obowiązków koordynatora, podobnie jak kompatybilnych systemów informatycznych umożliwiających koordynację między ośrodkami, czy oficjalnego systemu komunikacji koordynatorów w sieci.

Źródło: rynekzdrowia.pl